Katasrofa „Brdy” była jak to zwykle bywa wynikiem szeregu błędów i zwyczajnego pecha.
Pierwszym z nich była decyzja zejścia z łowiska i wejścia do Hanstholm w warunkach silnego sztormu. Skutek był dramatyczny, ginący ludzie na oczach ratowników w wyjącym sztormie, straszliwych falach rozbijający wrak o gwiazdobloki, wypływający z niego mazut oblepiał wszystko wokół, także ginących tam ludzi. Wszystko w światłach reflektorów ustawionych na kei przez ratowników i krążącego w górze helikoptera, którzy jeszcze nadawał dramatyzmu całej scenie. A tymczasem tuż obok w porcie cumował bliźniaczy trawler, którego kapitan odmówił pomocy Brdzie.
Ta historia zapadła głęboko w pamięć tamtejszym ludziom, na tyle głęboko, że kiedy miejscowa gazeta napisała o naszym projekcie, sporo Duńczyków pojawiło się na kei podczas odsłonięcia tablicy, ludzi wzruszonych i zasmuconych myślami, które to miejsce w nich budziło.
Polecamy lekturę artykułów prasowych, oraz obejrzenie filmu.
Żeglarze Rybakom